Kryzys w sektorze stalowym

Europejski sektor stalowy znajduje się w kryzysie spowodowanym spadkiem zapotrzebowania na stal na świecie oraz nadprodukcją spowodowaną budowaniem nieproporcjonalnie dużych mocy produkcyjnych przez kraje trzecie, przede wszystkim Chiny czy Indie. Kraje te często stosują również niezgodne z zasadami wolnego handlu subsydia, sprzedając na świecie stal w cenach niższych niż koszty produkcji.

W Parlamencie Europejskim na wniosek Grupy Europejskiej Partii Ludowej odbyła się dziś debata dotycząca przyszłości sektora stalowego.

„Problemy sektora stalowego są kolejnym elementem kryzysu przemysłu w Europie– jak na razie najgroźniejszym. Upadek sektora stalowego pociągnąłby za sobą kolejne gałęzie gospodarki” - zauważył podczas debaty Adam Jarubas (PSL-EPL). Stal jest bowiem kluczowym produktem dla wielu gałęzi przemysłu a hutnictwo jest ważnym elementem krajobrazu przemysłowego UE. Szacuje się, że jedno miejsce pracy w sektorze stalowym tworzy do aż ośmiu miejsc pracy w łańcuchu produkcji

Konieczne są więc natychmiastowe działania które zapobiegłyby upadkowi tego sektora. Według Adama Jarubasa „Trzeba wprowadzić chroniące europejską stal taryfy, trzeba, wzorem innych państw posiadających silne hutnictwo wprowadzić zakaz eksportu złomu stalowego”.

Zdaniem eurodeputowanego rozwiązania krótkoterminowe nie wystarczą, należy również likwidować zagrożenia na przyszłość.

„Jako EPL negocjując pakiet "Gotowi na  55" opowiadaliśmy się za powolnym i stopniowym wycofywaniem darmowych uprawnień z ETS dla sektorów objętych granicznym podatkiem węglowym. Niestety, nie mieliśmy większości. Dzisiaj nasz postulat jest powtarzany przez raport Draghiego. Nie możemy zamykać na to oczu i aby chronić europejski przemysł, nie tylko stalowy, musimy doprowadzić do rewizji dyrektywy ETS w tym zakresie”  - zaapelował na sesji plenarnej PE Adam Jarubas.